wtorek, 18 września 2012

Osiemnasty

Zwykle piszę albo kiedy jestem sama, czyli Mąż jest w pracy, albo późnym wieczorem. Dzisiaj doszło do kumulacji (szkoda, że nie w totka!) - jest i późny wieczór i jestem sama :)
Nałożyłam olejek na włosy. Miałam jeszcze zafarbować odrosty, ale zostawiam to na następny raz :)
Jutro mam ochotę na termoloki, choć zapowiada się załamanie pogody - ochłodzenie i przelotne deszcze, więc nie wiem co z nich wyjdzie.




Maseczka też nałożona. Bardzo przypadły mi do gustu zakupione ostatnio saszetki Perfecty


Nie używałam jeszcze koktajlowej, ale dwie pozostałe bardzo przypadły mi do gustu, a zwłaszcza ta ostatnia z aloesem i kwiatem pomarańczy - niezwykle delikatna o miłej konsystencji i pięknym zapachu. Naprawdę można się przy nich zrelaksować!
Chciałam też uporać się dziś z odrostami, ale jednak odpuściłam i zostawiam to na zaś. Między wizytami u fryzjera używam rozjaśniacza w sprayu firmy Joanna, który działa szybko i wygodnie się go używa. Efekt rozjaśniania rośnie wprostproporcjonalnie do ilości użyć. Ale coś za coś - śmierdzi niemiłosiernie. Ja używam go tylko na noc, a zaraz po przebudzeniu koniecznie dwukrotne mycie głowy. 






















Jutro wybieramy się do Wr. załatwić parę spraw głównie uczelnianych, m.in. odebrać w końcu dyplomy. Szkoda, że musimy wrócić z powrotem w miarę szybko, więc nie będzie już czasu na odwiedziny Ikei, choć może to i lepiej... Miałam zamiar kupić jedną rzecz, a pewnie na jednej by się nie skończyło :)

Na koniec świeżutka przesyłka z allegro


 Miało być tylko coś sprawdzonego, co właśnie się kończy - cud nad cuda Dermacol


Przy okazji doszło coś nowego, ale coś co zawsze się przyda i co ma całkiem niezłe opinie na wizażu, a cena  na aukcji to bajka, nie zaszkodzi więc wypróbować :)

puder 6,99, podkład 5.99 
 Pobudka o 6 rano, więc czas najwyższy wyłączyć już laptop, bo wraz ze swoim kolegą internetem to straszni pożeracze czasu...
A czytanie książek ostatnio jakoś zeszło na dalszy plan, co wybitnie mi się nie podoba.

Pozdrawiam i dobrej nocy życzę i miłej środy też!
:)

13 komentarzy:

  1. O, Ingrid - znajoma mi marka! A o tych termolokach, to już w kilku miejscach czytałam, że są świetne.

    Szkoda, że nie w totka ta kumulacja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :( A co myślisz o tej firmie? Miałam podkład i bazę pod makijaż i w obu psuły się pompki :(

      Usuń
    2. Uuu, to słabo - ja mam co prawda tylko kredkę, ale jak na razie opakowanie działa (jest wykręcana, więc też mogłoby się zepsuć).

      Usuń
  2. super ;)

    u mnie do wygrania bransoletki od Biżuterianki, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. mam zamiar zainwestować w takie termoloki-prawdopodobnie mają fajny efekt :) patrzę na produkty ingrid i chyba sama muszę w nie zainwestować i sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dyplom... czyżbyś studiowała na UWr? Ja jestem rok i trzy miesiące po obronie i ciągle nie doczekałam się swojego dyplomu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę? ja obroniłam się w czerwcu, dyplom odebrałam we wrześniu. nie wiedziałam, że aż tyle mozna czekać na dyplom:/

      Usuń
    2. Ja też nie wiedziałam :-) Podobno problemem nie jest sam dyplom, a odpis w języku angielskim. Choć i tu nie bardzo rozumiem związku :-)

      Usuń
    3. Na uczelniach, a zwłaszcza w dziekanatach ze wszystkim mają problem, więc jakoś mnie te problemy nie dziwią :/ Rozumiem, że skoro tak długo czekasz, to nie jest Ci on potrzebny :) Grunt to doświadczenie, nie paper.

      Usuń
  5. korzystałaś już wcześniej z tych termoloków??
    bo pracowałam w Tesco na dziale RTV i jestem ciekawa czy te wałki są dobre czy złe, bo bardzo dużo osób je reklamowało więc zawsze polecałam termoloki z Remingtona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam je jakoś na początku roku, ale używam sporadycznie i jeszcze nic tfu tfu się nie działo. Moja siostra też je ma - kupiła dzień po mnie i również wszystko gra.
      Prawie od roku używam też suszarki tej firmy i sobie chwalę :)

      Usuń