poniedziałek, 3 września 2012

Zdenkowani

Witajcie!
Zbierałam i zbierałam te kosmetyki, które zużyłam w wakacje i tyle ich nazbierałam, że będą dwie części :)
Największą popularnością cieszą się u mnie kosmetyki pielęgnacyjne i produkty do włosów.
Kolorówki też używam sporo, ale jak to kolorówka wystarcza na długo :)

Suchy szampon Isana
Jak dla mnie to jest produkt wszechczasów. Bardzo dobrze odświeża włosy w sytuacjach kryzysowych, a w mniej kryzysowych i użyty w mniejszej ilości nadaje im fajną objętość. Isana to chyba najtańszy z suchych szamponów na polskim rynku. Ja się z nim nie rozstaję i nie mam potrzeby testowania innych. Minus jest taki, że nie jest zbyt wydajny - jedna butelka wystarcza mi mniej więcej na miesiąc. Ciekawa jestem jak suche szampony sprawdzają się u ciemnowłosych? Czy ten talk jest bardzo widoczny?


Poniższy szampon z Joanny Z Apteczki Babuni męczyłam i nie mogłam go zużyć, ale zmusił mnie do tego zbliżający się ku końcowi termin przydatności.  Niby zawiera ekstrakt z chmielu i drożdz piwnych i niby ma służyć włosom przetłuszczającym, a u mnie niestety sprawiał, że włosy jeszcze szybciej się przetłuszczały i były oklapnięte u nasady.  


Eveline Cosmetics Just Epil Błyskawiczny Krem 3 minuty do depilacji nóg z aloesem i wyciągiem z melona. Jak dla mnie najlepszy dotąd krem do depilacji. Używam go do depilacji ud i okolic bikini i sprawdza się świetnie, choć trzeba mu dać nieco więcej niż trzy minuty :) 


Balsam kupiony z rozpędu i na szybko, bo akurat był potrzebny na nieplanowany krótki wyjazd. Nieco chemiczny i duszący zapach plus nieprzyjemny film na skórze sprawiły, że na pewno nie kupię go ponownie.
Nawilżający balsam do ciała odżywczo-wygładzający, czyli  3w1. A wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.


Głęboko oczyszczające plastry na nos firmy Beauty Formulas. Dla mnie wystarczy jeden pasek raz na miesiąc albo i rzadziej, zależy czy są w zasięgu wzroku. Używa ich także mój Mąż. Zmusiłyście kiedyś swoich do takich tortur? :D


Bardzo lubię ten krem Soraya Care&Control krem nawilżający, antybakteryjny. Na dzień daje odpowiednie nawilżenie skóry, ja na noc potrzebuję coś mocniejszego. Ma wygodne opakowanie z pompką i przy stosowaniu raz dziennie wystarcza na niecałe 3 miesiące. Nie zmniejsza blizn i nie redukuje przebarwień, nie oszukujmy się. Mimo to bardzo go lubię i na pewno do niego wrócę.


I na koniec chusteczki do demakijażu Cleanic dla skóry suchej i wrażliwej. Kupione w celu demakijażu w ekstremalnych i niekomfortowych warunkach, ale i tak trzeba było użyć kilka, aby w całości pozbyć się makijażu, a dodam, że w opakowaniu tylko 10 sztuk. 


Ja najbardziej lubię oglądać Projekty Denko w filmikach Dziewczyn na Youtube. Jakoś zawsze mnie to mobilizuje do szybszego zużywania moich kosmetyków :) 
A Wy co myślicie o tego typu wpisach i filmikach?  

Jutro druga część:) Do zobaczenia!
Papa :)

2 komentarze:

  1. Miałam kiedyś krem Soraya Care&Control, używałam, a ponieważ był to okres letnio wiosenny-maj, to bardzo się na nim zawiodłam. Po wysmarowaniu nim buzi i wyjściu na słońce, doznawałam czegoś na kształt poparzenia. Robiłam się czerwona, wszystko zaczynało mnie piec i swędzieć. Do kitu. Więcej nie kupiłam... Może w zimę sprawdziłby się lepiej, bo mniej słońca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( potwierdza to regułę, że każdy niestety reaguje na wszystko inaczej, dlatego wciąż szukamy i szukamy tych naszych kosmetycznych ulubieńców :)

      Usuń