Wiecie, że na piątek zapowiadają śnieg w górach? Już się boję! Brrr! Zacznie się moja pierwsza zima w górach, ciekawe jak ja to przeżyję!!!
Na dobry start w nowy tydzień małe zakupy kosmetyczne. W tym miesiącu szykuje się mega projekt denko, jakiego jeszcze u mnie nie było, więc trzeba pouzupełniać też to i owo.
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze.
Mi niestety, pomimo kiepskiej formy w zeszłym tygodniu, nie pozwolono odpoczywać i wygrzewać się w łóżku i w zasadzie końcówka tygodnia była bardzo intensywna i na wysokich obrotach, tak, że nawet nie miałam czasu myśleć o jakichś tam przeziębieniach, katarze i gorączce. Myślałam, że wpłynie to na jeszcze większe pogorszenie mojego samopoczucia, ale było ono na tyle dobre, że wczorajszy dzień spędziliśmy z Mężem na wycieczce - w pięknym słońcu i delikatnym chłodzie zamknęliśmy tegoroczny sezon motorowy :)
Nowości i powroty
- Marion Natura Silk Jedwabna Kuracja Błyskawiczna odżywka rozświetlająca włosy - to mój powrót. Znalazłam ją w drogerii Jasmin, która co prawda nie jest przepełniona towarem, ale wyposażona w marki, które trudno spotkać w drogeriach.
- Marion Kuracja z olejkiem arganowym - dla mnie to nowość i ciekawa jestem ja sprawdzi się na moich włosach. Jedwab tej firmy jest naprawdę przyzwoity, choć nie przebija fryzjerskiego Sleek and Silk, a ten produkt zaciekawił mnie po pochlebnych opiniach na innych blogach :) Nie używałam go jeszcze, ale z jednym już mogę się zgodzić - pachnie nieziemsko!
- Wazelinę z Ziaji pewnie wszyscy znają. Wraz z ogromną wazeliną Isany jest moją ulubioną. Zawsze (zawsze!) kładę grubą warstwę na usta na noc, obojętnie czy to lato czy zima.
- Soraya Care and Control krem nawilżający. Generalnie producent nie spełnia większości obietnic zawartych na opakowaniu, ale ja i tak bardzo lubię ten krem, sprawdza się u mnie jako jeden z nielicznych i zawsze po małych skokach w bok wracam do niego z pochyloną głową :)
- I ostatnia nowość, czyli Peeling drobnoziarnisty Miraculum z wyciągiem z limonki. Polecony zamiast peelingu Perfecty, w którym się zakochałam, a który był akurat niedostępny. Zobaczymy czy ten choć trochę mu dorówna :)
Uciekam już, ale obiecuję, że wrócę za niedługo - w kolejce czeka kilka zaległych postów :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego tygodnia :)
tą wazelinę z Ziaji używam pod hennę na rzęsy:)
OdpowiedzUsuńRóżne potrzeby, różne zastosowania :)
UsuńO rany - zima w górach brzmi troszkę tak jakby "zimno"? :D
OdpowiedzUsuńA mam do Ciebie pytanie - jak można się z Tobą skontaktować tak na priv? Jakiś mail "służbowy" (blogowy) masz? :) Bo z Twojego profilu przekierowuje mnie do Outlooka, a ja już tego nie ogarniam :)
Można :)
Usuńrozkminkimlodejblondynki@gmail.com
Mam się bać? :D
Za ciepło nie jest - to fakt :(
Dziękuję! Bać się? A skąd!
UsuńJa tą wazelinę również używam pod hennę na rzęsy:D
OdpowiedzUsuńNo podobno ma spaść w górach już pierwszy śnieg.. więc i do mnie zima szybko dotrze:D
http://sarenkowa.blogspot.com/
Hmmm, intrygujecie mnie tą henną. Może wstyd się przyznać, ale nigdy nie robiłam :)
UsuńSpodziewam się i to szybko tego załamania pogody...
OdpowiedzUsuńWazeliny nie lubię, wolę olejki :)
Załamanie chyba już nastąpiło :D
UsuńMarion Kuracja z olejkiem arganowym- jestem pewna, że Cię zachwyci.
OdpowiedzUsuńTo m.in. dzięki Twojej rekomendacji go kupiłam :D
Usuńoooo polowałam na kurację Marion, ale nigdzie jej niestety nie dorwałam czego żałuję, bo czytam o niej same dobrze rzeczy!
OdpowiedzUsuń