poniedziałek, 22 października 2012

Wracam z zakupami

Znowu wracam, a wiadomo, że powroty są i miłe i męczące zarazem ;) Mam mnóstwo zaległości w sieci i pewnie nie zdołam ich nadrobić, ale postaram się przynajmniej być na bieżąco.
Wiecie, że na piątek zapowiadają śnieg w górach? Już się boję! Brrr! Zacznie się moja pierwsza zima w górach, ciekawe jak ja to przeżyję!!!
Na dobry start w nowy  tydzień małe zakupy kosmetyczne. W tym miesiącu szykuje się mega projekt denko, jakiego jeszcze u mnie nie było, więc trzeba pouzupełniać też to i owo.
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze.
Mi niestety, pomimo kiepskiej formy w zeszłym tygodniu, nie pozwolono odpoczywać i wygrzewać się w łóżku i w zasadzie końcówka tygodnia była bardzo intensywna i na wysokich obrotach, tak, że nawet nie miałam czasu myśleć o jakichś tam przeziębieniach, katarze i gorączce. Myślałam, że wpłynie to na jeszcze większe pogorszenie mojego samopoczucia, ale było ono na tyle dobre, że wczorajszy dzień spędziliśmy z Mężem na wycieczce - w pięknym słońcu i delikatnym chłodzie zamknęliśmy tegoroczny sezon motorowy :)

Nowości i powroty


  1. Marion Natura Silk Jedwabna Kuracja Błyskawiczna odżywka rozświetlająca włosy - to mój powrót. Znalazłam ją w drogerii Jasmin, która co prawda nie jest przepełniona towarem, ale wyposażona w marki, które trudno spotkać w drogeriach. 
  2. Marion Kuracja z olejkiem arganowym - dla mnie to nowość i ciekawa jestem ja sprawdzi się na moich włosach. Jedwab tej firmy jest naprawdę przyzwoity, choć nie przebija fryzjerskiego Sleek and Silk, a ten produkt zaciekawił mnie po pochlebnych opiniach na innych blogach :) Nie używałam go jeszcze, ale z jednym już mogę się zgodzić - pachnie nieziemsko!


  1. Wazelinę z Ziaji pewnie wszyscy znają. Wraz z ogromną wazeliną Isany jest moją ulubioną. Zawsze (zawsze!) kładę grubą warstwę na usta na noc, obojętnie czy to lato czy zima. 
  2. Soraya Care and Control krem nawilżający. Generalnie producent nie spełnia większości obietnic zawartych na opakowaniu, ale ja i tak bardzo lubię ten krem, sprawdza się u mnie jako jeden z nielicznych i zawsze po małych skokach w bok wracam do niego z pochyloną głową :) 
  3. I ostatnia nowość, czyli Peeling drobnoziarnisty Miraculum z wyciągiem z limonki. Polecony zamiast peelingu Perfecty, w którym się zakochałam, a który był akurat niedostępny. Zobaczymy czy ten choć trochę mu dorówna :) 
Uciekam już, ale obiecuję, że wrócę za niedługo - w kolejce czeka kilka zaległych postów :) 
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego tygodnia :) 

12 komentarzy:

  1. tą wazelinę z Ziaji używam pod hennę na rzęsy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany - zima w górach brzmi troszkę tak jakby "zimno"? :D

    A mam do Ciebie pytanie - jak można się z Tobą skontaktować tak na priv? Jakiś mail "służbowy" (blogowy) masz? :) Bo z Twojego profilu przekierowuje mnie do Outlooka, a ja już tego nie ogarniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można :)
      rozkminkimlodejblondynki@gmail.com
      Mam się bać? :D
      Za ciepło nie jest - to fakt :(

      Usuń
    2. Dziękuję! Bać się? A skąd!

      Usuń
  3. Ja tą wazelinę również używam pod hennę na rzęsy:D
    No podobno ma spaść w górach już pierwszy śnieg.. więc i do mnie zima szybko dotrze:D

    http://sarenkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, intrygujecie mnie tą henną. Może wstyd się przyznać, ale nigdy nie robiłam :)

      Usuń
  4. Spodziewam się i to szybko tego załamania pogody...
    Wazeliny nie lubię, wolę olejki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marion Kuracja z olejkiem arganowym- jestem pewna, że Cię zachwyci.

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo polowałam na kurację Marion, ale nigdzie jej niestety nie dorwałam czego żałuję, bo czytam o niej same dobrze rzeczy!

    OdpowiedzUsuń