poniedziałek, 1 października 2012

Pierwszy, październik i w dodatku poniedziałek

Cieszę się, że weekend już się skończył! Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale co to za weekend, kiedy wstaje się w sobotę i w niedzielę o 5 rano i heja do Wrocławia!



Zachciało się człowiekowi szkoły, to niech teraz cierpi! Samej nie opłaca się jechać samochodem, więc nie pozostaje nic innego jak pobudka w środku nocy i dosypianie z głową przy szybie w niedogrzanym busie. Po kilku godzinach zajęć nie miałam już nawet ochoty na spacer po Rynku, a tym bardziej na żadne zakupy i nie marzyłam o niczym innym, jak znaleźć się z powrotem w domu, wziąć ciepłą kąpiel i napić się herbatki z ulubionego kubka :)
Pierwszy dzień października naprawdę mnie zaskoczył! Nadeszła prawdziwie jesienna pogoda. Poranna mgła, wilgoć w powietrzu, żółte liście pod drzewami, których wcześniej nie zauważyłam i temperatura prawie bliska zeru (4 stopnie około 8 rano) tylko mnie w tym utwierdziły.
Panowie ze spółdzielni nie dali pospać i od samego rana coś wiercili i stukali na klatce. Wychodząc parę godzin później z mieszkania mówię do nich z uśmiechem na ustach, że nic nie dali pospać, a jeden mi na to poważnie, że to nie od nich zależy. Mówię, że przecież wiem i zdaję sobie z tego sprawę, a drugi gbur na to, że jeśli mi nie odpowiada, to mogę napisać zażalenie do spółdzielni, że nie życzę sobie prac remontowych o tak wczesnej porze. Ludzie, trochę więcej luzu!
A wiecie, że wczoraj była pełnia księżyca?
Oszukuję trochę - zdjęcia zrobione w piątek


Uwielbiam patrzeć na księżyc. W jakiś magiczny sposób mnie urzeka. Wierzycie, że wycie do księżyca przynosi szczęście? Bo ja tak :D



Nasz domek sporo urósł. Najpóźniej w przyszłym tygodniu ruszamy z robieniem dachu. Czas goni jak szalony, a my załapaliśmy małe opóźnienie z związku z kilkoma mniejszymi i większymi sprawami, które niby banalne i niepozorne, ale muszą być załatwione. Mamy nadzieję, że październik, tak jak wrzesień, mimo wszystko będzie pogodny.

Takie zachody Słońca to ja lubię :) 
Dzisiaj jeszcze odwiedziłam Teściową w związku z jej imieninami i przy tej okazji kupiłam kwiaty i jak zwykle się zachwycam:)




Intensywny tydzień przed nami, więc trzeba wziąć głęboki oddech, zacisnąć zęby i do boju!
Miłego wieczoru i udanego tygodnia :)
Pozdrawiam :)

16 komentarzy:

  1. rośnij domku, rośnij :) Dziękuję za zaproszenie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj mnie czeka taki weekend za dwa tygodnie :O

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciężki weekend. Ale bardzo dobre perspektywy! Oby sprzyjała Wam nie tylko pogoda ducha, ale i ta pogoda na dworze :) A o szczęściu płynącym z wycia do księżyca nie słyszałam - to prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja Wam życzę z całego serca, żeby PAŹDZIERNIK był jak najbardziej pogodny!! :) Domek rośnie w oczach !

    Wierzę,że wycie do księżyca przynosi szczęście, mam kotkę perska, która jak była mniejsza, to wyła jak tylko się dało :D
    (czasem miałam już jej dość.)

    I bukiet też ładniutki :P :)

    http://sarenkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) Boję się kotów jak nie wiem co, a wyjących tym bardziej ;)

      Usuń
  5. Ja również trzymam kciuki za sprzyjający październik. Pięknie położony jest Wasz domek :-) Weekendy w "szkole" także nie są mi obce... Do tego przez cały czas trwania podyplomówki mijamy się zjazdami z Mężem :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze co może być to weekendy w szkole i te mijanki. Nie zazdroszczę :(

      Usuń
  6. O ja! Dworzec we Wrocku jest przepiękny! Pomyśleć, że jak byłam tam ostatnio to prócz tego, że niemiłosiernie sypał śnieg, pociągi były poopóźniane, a czekać trzeba było na peronie, bo przecież nigdy nie wiadomo czy nie pojawi się pociąg widmo z Poznania, to na miejscu dworca była dziura w ziemi :) Ja uwielbiam zasypiać patrząc na księżyc. Coś w nim magicznego jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest na co popatrzeć, ale fakt faktem, że jeszcze niedawno to dworzec w ogóle się nie prezentował :)

      Usuń