piątek, 5 października 2012

Tydzień na pełnych obrotach

Jestem!
A to już parę dni jak nie mnie było!
Wszystko spowodowane jest pełnym pracy tygodniem, który nie wiadomo kiedy zleciał tak szybko, że nawet nie zdążyłam się obejrzeć.
Powodem mojej nieobecności była wyjątkowo częsta obecność Męża w tym tygodniu (na co oczywiście nie narzekam! :)
To oraz inne sprzyjające warunki (m.in. pogodowe) sprawiły, że:

  1. w ciągu dnia mogliśmy być na budowie i dzięki temu dom jest zupełnie gotowy na przyjęcie dachu; prace na tym etapie zostały zakończone na czas, dachówka zamówiona, drewno przygotowane - czekamy na ciąg dalszy;
  2. mogliśmy spędzić razem nieco więcej czasu razem; coraz szybciej robi się ciemno, to i wieczory są dłuższe :)
W ciągu kilku dni krajobraz zmienił się diametralnie. Nic już prawie nie pozostało zielonego, a wszędzie tylko żółcie, brązy i czerwienie. Zawsze mnie to zaskakuje, podobnie jak po zimie wszystko nagle wybucha zielenią, jakoś tak szybko się wszystko dzieje! Tylko niebo ciągle tak samo piękne :) 



Czekam z niecierpliwością na niedzielę - mamy nadzieję na ładną pogodę. Jeśli dopisze to prawdopodobnie jakąś niedaleką wycieczką zakończymy sezon motorowy, którym właściwie nie zdążyliśmy się nacieszyć, bo zaczął się dla nas stosunkowo późno. Ale za to w przyszłym roku sobie odbijemy!

Lubicie orzechy? Bo ja uwielbiam! W tym roku sama wszystkie zebrałam :) Zapas zimowy na tę chwilę jest całkiem spory, część została już rozdana, a to jeszcze nie koniec.


Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku :)
Pozdrawiam i do następnego :)

18 komentarzy:

  1. Oby pogoda dopisała nam na weekend:)

    oho widzę,że zapasy nazbierane, więc zima może już przychodzić.. :D

    http://sarenkowa.blogspot.com/ :)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapasy są, właśnie się suszą, a pogoda niestety nie dopisała :(

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za przemiły komentarz.

    Ja też lubię orzechy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Orzechy sa fantastycznym dodatkien, nie tylko do ciast, ale i salatek. Bardzo je lubie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak jestem tradycjonalistką - albo w cieście albo same :)

      Usuń
  4. Ja uwielbiam orzechy :) laskowe i włoskie, najlepiej takie świeże :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem dlaczego ciągle mnie wyrzuca i nei obę dodać Cie do obserwowanych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kompletnie nie znam się na tych technicznych rzeczach. Może ktoś ma/miał podobny problem i pomoże?

      Usuń
    2. Trudno, będę wobec tego zaglądać mimo to ;)

      Usuń
  7. Kocham orzechy! Mam takie wielkie jak jajka :D No może przesadziłam, ale są ogromne i pyyyyyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja bym się nie obraziła gdyby zaczęły pojawiać się wiosenne zielenie i nadzieja na ponowne ciepełko za oknem..

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie mi przypomniałaś o zebraniu orzechów :) Drzewa co prawda nie mamy, ale niektóre z gałęzi drzewa sąsiada dają nam zapas na całą zimę :D

    OdpowiedzUsuń