sobota, 19 stycznia 2013

Nowa nazwa dla bloga? I'm not blonde anymore :D

Heej Dziewczyny!
Witajcie, witajcie, witajcie ponownie!
Czas leci jak szalony, zamiast truchtać to biegnie już sprintem i nikogo nie pyta czy mu to odpowiada ;)
Ostatni tydzień przeleciał, nawet nie wiem kiedy. Pewnie za sprawą egzaminu zawodowego, który miał miejsce we wtorek i w środę we Wro. Mam nadzieję, że będzie zaliczony w całości. Na wyniki trzeba jeszcze trochę poczekać - ogłoszenie dopiero 28.lutego.
Praca mnie pochłania i daje wycisk. Mój stereotyp pracy sekretarki z wielkim hukiem legł w gruzach, więc jeśli i Wy myślicie, że polega ona tylko na piciu kawy i wyrabianiu legitymacji szkolnych, to zmieńcie zdanie czym prędzej ;) Ja już wiem, że nie jest tak kolorowo i przez jakiś czas jeszcze nie będzie. Mam nadzieję, że wraz z biegiem czasu i ogarnięciem różnych spraw i wyrobieniem sobie swojej organizacji pracy, będzie trochę spokojniej.

Zmieniłam kolor włosów :D
Siostrzane metamorfozy odbyły się już dwa miesiące temu. W duecie zaliczyłyśmy "drastyczne" cięcia u fryzjera i domowe farbowanie, a na zdjęcia natknęłam się dzisiaj przy porządkowaniu folderów.
Blondynką już nie jestem i stąd moje tytułowe wątpliwości co do nazwy bloga, haha ;) Oczywiście żadnych blogowych zmian nie planuję, ta jedna na mojej głowie póki co wystarczy!
Choć dzięki borowinowemu szamponowi BingoSpa, który skutecznie wypłukuje kolor, już taka "ciemna" nie jestem, kolor zbladł, zrobił się cieplejszy i delikatnie prześwitują przez niego pozostałości po blond pasmach.
Nie wiem kiedy ponownie zostanę blondynką, trochę tęsknię za tym kolorem, bo przecież przez całe życie miałam jasne włosy, ale odrosty doprowadzają mnie do szału. Fryzjer co miesiąc jakoś mnie nie cieszy, a sama boję się farbować :( I nawet nie wiem, w której wersji lepiej się czuję...

Użyte farbki moja i Sis
 A oto efekty obie skrócone i zmienione


I moja już nie długowłosa Sis


A wcześniej wyglądałyśmy tak i tak :)
Co myślicie o takich zmianach?
I jak tam Wasze metamorfozy?

Miłego wieczoru :)



10 komentarzy:

  1. Świetnie wyglądasz!!! Twoja siostra również, chyba jesteście do siebie podobne - macie ten sam uśmiech :)

    Wiesz co, ja sama również bałam się nakładać sobie farbę, ale znalazłam takie cudo w piance. Te farby są w takim jakby shake'u, chyba z Palette. Także nakłada się je jak szampon, bez obaw, że będzie nierówno - po prostu masujesz włosy jak zwykle. To było zbawienie dla mojego portfela (w porównaniu do wizyt u fryzjera) :D

    Teraz Twój blog może się nazywać "Rozkminki Młodej Szatynki" :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówią, ze podobne jesteśmy, choć my nie widzimy tego podobieństwa. Z zewnątrz to inaczej wygląda :)
      Co do samodzielnego farbowania, bo ja boję się, że zrobię to nierównomiernie i plamy powychodzą. No i długość włosów też ma znaczenie :(

      Usuń
  2. Trzymam kciuki dalej ;)

    /a efekty metamorfozy fajne ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. nie poznałabym Cie na ulicy!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. zmiana na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne dziewczyny! Choć ja doskonale Cię rozumiem. Sam mam naturalne bardzo ciemne włosy, ale trochę mysie. Na studiach zaczęłam rozjaśniać włosy pasmami blond i nagle postwiłam wszystko na jedną kartę i stałam się full blond;) I już nie wyobrażałam sobie siebie w ciemnych włosach. Później potrzebowałam w życiu zmiany w każdej dziedzinie i znów stałam się niemal czarna i radykalnie skróciłam włosy. Nie było źle, ale nawet mój konserwatywny tato, który ceni naturlane kobiety powiedział "Tobie ewidentnie yten blond pasował". I znów zaczęło się rozjaśnianie pasemkami, bo nie chciałam aż tak zniszczyć włosów. Znów jestem blondynką (od 3 lat) i dobrze mi z tym. Włosy farbuję sama w domu farbami fryzjerskimi, kiedyś kiedy mieszkałam jeszcze w Łodzi pomgały mi koleżanki, teraz w Trójmieście robi to mój mąż! I to swój debiut miał 2 dni przed naszym ślubem;) Takie mam do niego zaufanie. I póki co zmian nie planuję:)
    http://www.fashionable.com.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, to odważnie ;)
    Jakoś tak mi się wydaję, że blondynki mają lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń