czwartek, 7 marca 2013

Maczki, maczki, nieboraczki ;)

Pamiętacie? Lubicie?


Ja jakoś z dzieciństwa ich nie kojarzę, 
dopiero we Wrocławiu mnie uświadomiono :)
Karola, pozdrów wszystkich :D:D:D


Ostatnio jadłam je jeszcze w Waszym towarzystwie (ach! to odliczanie, żeby każdy miał po równo :D) a ostatnio wpadły mi w oczy w osiedlowym sklepiku, więc z sentymentu kupiłam parę. 
Nawet Pani ekspedientka przyznała, że podjada raz na jakiś czas :)
A Wy?
:)

4 komentarze:

  1. oj maczki!
    Paulino bez Ciebie jedliśmy je tylko dwa razy . Za pierwszym razem nie smakowały już tak samo a za drugim nikt już nie jadł oprócz mnie, więc nawet dzielić nie musiałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, a to dobre! Wychodzi na to, że zawsze wszystko przeze mnie :D

      Usuń
  2. Ja pamiętam, jak rodzice je kupowali ;)) .. Ja jakoś specjalnie za nimi nie przepadałam, z resztą tak samo jak za resztą słodyczy ;))

    OdpowiedzUsuń